Postanowiłam, bo
mam sygnały że jest to potrzebne, że będę też pisać o wyzwaniach związanych z
wychowywaniem introwertycznego dziecka. Jak zwykle, bazować będę na własnych
doświadczeniach i opracowaniach światowych ekspertów. 
Na początek
zebrałam swoje cele, jako rodzica.
Chcę moją córkę
nauczyć:
- rozumieć i doceniać swój temperament (i szanować inne),
 - gospodarować energią,
 - pielęgnować wrodzone cechy, aby wyrósł z niej człowiek z charakterem,
 - wykorzystywać swoje uzdolnienia i umiejętności w sposób konstruktywny,
 - korzystać z naturalnych zdolności.
 
Na drugim
biegunie leżą zagrożenia, z którymi może się ona zmagać. Nie uchronię mojego
dziecka przed złymi zdarzeniami, natomiast mogę ją przygotować do tego, aby
potrafiła sobie z nimi poradzić. 
Zagrożenia, które
widzę to:
- komunikat od bliskich, że coś jest z nią nie tak,
 - naciski i uprzedzenia społeczne,
 - oczekiwania rówieśników,
 - oczekiwania nauczycieli.
 
Widzę tutaj ogromną potrzebę edukowania i zaangażowania nauczycieli, przyjaciół, rodzeństwa,
rodziny. 
Nie pamiętam, kto
to powiedział, ale podpisuję się pod tym stwierdzeniem: „nie możemy uchronić
swoich dzieci przed wszystkimi niebezpieczeństwami świata, ale możemy wpłynąć
na to, jakie mają zdanie o sobie”.
I pewnie nie trzeba być Superbohaterem.
I pewnie nie trzeba być Superbohaterem.
