piątek, 22 stycznia 2016

Mistrz ciętej riposty

Trafiłam ostatnio na kilka artykułów o tym, że dobrze jest kiedy dzieci są pyskate. Czyli potrafią samodzielnie myśleć, dyskutować, mają swoje zdanie i potrafią go bronić. W tekstach przytoczone zostały wyniki badań w których bardzo wyraźnie widać korelację między niezależnymi i szczęśliwymi ludźmi, a ich wcześniejszym dziecięcym niewyparzonym językiem.
Przesłanie, jakie płynie z tych badań jest takie, aby rodzice nie temperowali swoich dzieci i pozwolili im mieć swoje własne zdanie.
I słusznie. Umiejętności, jakie kształtują się w trakcie dyskusji, czyli słuchanie drugiej strony, dobieranie argumentów, przekonywanie innych o swojej racji, jest bardzo cenna w dorosłym życiu.
Okazuje się jednak, że jest jedno ale: introwertyczne dzieci w sytuacjach dla niech nowych i stresujących nie wiedzą jak odpowiednio zareagować. Potrafią oczywiście dyskutować i mądrze argumentować, ale w warunkach dla nich bezpiecznych. Gdy ktoś zaczyna je wyśmiewać, przezywać, dokuczać - zacinają się. Nie potrafią się bronić. Nie mają tej funkcji i stają się idealnym celem do wyszydzania przez inne dzieci.
Drodzy rodzice, to jednak nie oznacza, że Wasze dziecko musi być ofiarą. Ono tylko nie ma w swoich zasobach przydatniej umiejętności, czyli ciętej riposty.

My pomagamy naszemu dziecku radzić sobie w takich sytuacjach. A jak? Mamy na to prosty sposób - szkolimy nasze dziecko w ciętych ripostach. I wygląda to tak:
- pytamy, jakie pojawiają się w szkole sytuacje i zachowania innych dzieci, które są raniące;
- rozmawiamy o tym, a potem proponujemy różne warianty odpowiedzi i reakcji na zaczepki;
- dziecko wybiera takie, które jej się najbardziej podobają,
- potem ćwiczymy, aż do momentu, kiedy słyszymy i widzimy u niej pewność siebie.

Takie zajęcia przynoszą bardzo dobre efekty. Córka z dumą opowiada, jak potrafi się odgryźć na zaczepkę innego dziecka. Czuje się też pewniej w tego typu sytuacjach. Rzadziej też jest atakowana. I to jest najważniejsze. Pojawiają się oczywiście nowe sytuacje, na które nie potrafi  właściwie zareagować, ale zauważyliśmy, że krócej je przeżywa i szybciej przychodzi do nas, żeby o tym opowiedzieć.
Ja, jako dziecko, nie potrafiłam odpyskować moim rówieśnikom. Dzisiaj wiem, że bardzo przydałoby mi się takie szkolenie.

Szkolenie z ciętej riposty.


poniedziałek, 11 stycznia 2016

Mówię powoli

Jestem introwertykiem. Mówię powoli. Potrzebuję czasu, żeby myśli ubrać w słowa. Uważnie je dobieram. Robię pauzy, łączę fakty oraz wątki. Zastanawiam się. Nie rzucam słów na wiatr.
Okazuje się, że takie postępowanie jest odbierane przez innych, jako oznaka słabszej inteligencji. Zrobiono badania w tym temacie. Wynik był jednoznaczny: nie ważne jest co mówisz, tak długo jak mówisz to szybko i z pełnym przekonaniem. Bo takie wypowiedzi uznawane są za mądrzejsze.

I jak tu teraz żyć?

Znalazłam podpowiedź, jak sobie w takiej sytuacji radzić. Gotowce do zastosowania, gdy potrzebujemy czasu na przemyślenie sprawy:

- Nie znam odpowiedzi na te pytanie. Musze się zastanowić.
- Twierdzisz więc, że… (streścić cudzą wypowiedź).
- To jest bardzo interesujące. Świetnie to ująłeś.

Trzeba poćwiczyć i zawsze wypowiadać je pewnym siebie głosem.

…albo zrobić sobie koszulkę z napisem:

Jestem introwertykiem
Mogę mówić powoli, ale nie jestem głupia.
Mogę mówić cicho, ale jestem pewna swojej racji.

poniedziałek, 4 stycznia 2016

Noworoczne postanowienia

„Wtedy Freyby obrócił się ku mnie, otworzył jedno oko i powiedział:
- Live your own life.
Wyjął słownik, przetłumaczył:
- Żyć... swój... własny... życie.
A potem, widocznie uznając temat za wyczerpany, znowu zmrużył powieki.
Te dziwne słowa wymówił tonem, jakim udziela się dobrych rad. Zacząłem myśleć, co to może oznaczać: żyć swój własny życie. „Żyj swoim własnym życiem“? W jakim sensie?”
Boris Akunin „Koronacja”

Noworoczne postanowienia. Któż o nich nie słyszał? Któż ich nie robił? Zewsząd podpowiedzi: jedz więcej cytrusów, pij mniej kawy, zacznij biegać, przestań się przepracowywać. Do wyboru, do koloru.

A gdyby tak przenieść się w świat, gdzie nikt nie będzie mi mówił jak powinnam się zachowywać, co powinnam jeść, jaką karierę robić, jak się rozwijać, jak wyglądać. Gdzie mam kontakt z moimi własnymi potrzebami, ze swoim prawdziwym Ja.

Życzę Wam i sobie autentyczności w tym rozpoczynającym się roku.
A postanowienie robię tylko jedno: żyć swój własny życie.