czwartek, 26 grudnia 2013

Pozory mylą

Oto moje świąteczne przesłanie do nas wszystkich: nie osądzajmy innych po pozorach, bo możemy bardzo się pomylić. Jakże szybko interpretujemy i oceniamy to, co widzimy. Nie zadając sobie, czy innym, jednego nawet pytania. W efekcie, może to być bardzo krzywdząca ocena.

Jest to szczególnie ważne w przypadku introwertycznych dzieci. One nie okazują uczuć w sposób wylewny. Nie znaczy to jednak, że ich nie mają. 

Ciekawe, jakie myśli przyjdą Wam do głowy, w czasie oglądanie tego krótkiego filmu.
Pamiętajmy, że introwertyczne dzieci (dorośli zresztą też), widzą i czują dużo więcej, niż okazują.

Wesołych Świąt! 


wtorek, 26 listopada 2013

Susan Cain o introwertykach w MarieTV

Bardzo ciekawa rozmowa Marie Forleo z Susan Cain w programie Networking dla introwertyków w MarieTV.

Panie rozmawiają o pozycji introwertyków w dzisiejszym społeczeństwie. Porównują naszą obecną sytuację do pozycji kobiet w latach 50tych i 60tych oraz ruchu społecznego, który wtedy rozpoczął walkę o prawa kobiet.
Podsumowały to tak: mężczyźni są wspaniali, to seksizm jest problemem.
Ekstrawertycy są wspaniali. Problem jest w tym, że mamy przykaz społeczny, aby zachowywać się jak ekstrawertycy, niezależnie od tego czy nimi jesteśmy czy nie.

Uważam, że są to bardzo trafne stwierdzenia. 

Faktycznie, można znaleźć coraz więcej artykułów o różnicach między temperamentami. Coraz więcej ludzi jest świadoma tego, że mamy inne potrzeby. Prawdą jest też to, że problemem nie są różnice między płciami czy temperamentami. Problem rodzi się, kiedy te różnice stają się źródłem dyskryminacji.

Susan i Marie mówią też o zagadnieniu bardzo mi bliskim, o wystąpieniach publicznych.
Panie radzą jak oswoić strach, który często nas paraliżuje.
„Zacznij trenować w bardzo małym gronie. Powoli oswajaj się z ludźmi. Rzucanie się na głęboką wodę, zaczynanie od dużych audytoriów nie mam sensu, nie działa” stwierdza Susan. 
Podkreślają, że generalnie grupa słuchaczy daje siłę. I ja się z tym zgadzam, też mam takie doświadczenia.
Natomiast ważne jest, aby koncentrować się na tych słuchaczach, którzy wyglądają na szczęśliwych z powodu tego że Cię słuchają. Doświadczenie pokazuje, że zawsze znajdzie się w grupie jakiś niezadowolony, śpiący czy znudzony uczestnik. Przestraszeni mówcy mają tendencje do koncentrowania się na takich właśnie słuchaczach, a to czyni ich jeszcze bardziej zdenerwowanymi.
” Trenuj aby koncentrować się na tych pierwszych” radzi Susan.

Postanowiłam, że to będzie mój cel na następne 6 miesięcy.

Panie mówią o bardzo ważnych dla introwertyka sprawach, poniżej 5 tematów poruszonych przez Marie.

1. Czy praca którą wybrałeś będzie pasować do twojego temperamentu? Czy mając duże wydatki energii zadbałeś, aby móc je potem zregenerować? Przemyśl to równie uważnie, jak pozostałe warunki pracy.

2. Co robić, jeżeli naprawdę masz potrzebę zostać w domu zamiast iść na spotkanie networkingowe, chociaż wiesz, że możesz potem tego żałować? Susan radzi: ustal swoją zasadę: np. 1 raz w tygodniu wychodzę na spotkanie networkingowe. Wybieram jedno spotkanie, a z pozostałych, bez poczucia winy, rezygnuję.

3. Networking dla introwertyka. Potrzebujesz innego podejścia do spotkań networkingowych. Zamiast rozdawać wizytówki komu popadnie, znajdź tylko jedną osobę, ale za to taką, z którą nawiążesz prawdziwy kontakt.
Tylko jedna osoba i to jest ok. Zdejmij z siebie presję.

4. Siła w partnerstwie. Znajdź partnera który jest Twoim temperamentowym uzupełnieniem.

5. W przypadku gdy na przyjęciu czy imprezie czujesz, że musisz już wyjść (bo wyczerpały Ci się baterie). Nie czuj się winny. Po prostu wyjdź.


Bardzo dziękuję Susan i Marie za tę rozmowę!






środa, 13 listopada 2013

Introwertyk wg Dilberta

Wygrzebałam w internecie i nie mogę się oprzeć, żeby nie umieścić tego w Sile Spokoju. 

Nie będę tłumaczyć na polski:)


czwartek, 7 listopada 2013

Różnice w zasilaniu

Czym różnią się od siebie ekstrawertyk i introwertyk?

Oto moją ulubione wyjaśnienie: ekstrawertyk jest jak bateria słoneczna a introwertyk jest jak akumulator.

Chodzi oczywiście o gospodarowanie energią, skąd ją bierzemy i jak ją zużywamy.

Dla ekstrawertyka kontakty międzyludzkie są jak słońce dla baterii słonecznej. On czerpie energię ze spotkań z ludźmi i nie mógłby bez nich funkcjonować.




Introwertyk, najpierw musi się naładować, tak jak akumulator, żeby potem korzystać z tej zgromadzonej energii w trakcie kontaktów z ludźmi.



Gdy jest zasilanie jest i energia do życia. Trzeba tylko wiedzieć skąd ją czerpać.

piątek, 18 października 2013

Tradycja i nowoczesność

Woshingtonpost zamieścił artykuł „The science of introverts and the workplace”. Tekst mówi o tzw. open space’ach.

Autorzy artykułu opisują wady i zalety tego typu biur. Jako plusy wymieniane są ekonomiczność tego rozwiązania, zapewnienie lepszej współpracy ludzi tam pracujących, czy też większa kreatywność pracowników. Jako minusy podawane są kwestie zdrowotne, czyli szybkość wzajemnego zarażania się bakteriami lub wirusami oraz brak intymności.

Nie lubię tego typu biur. Czuję się w nich przytłoczona. Jest mi za głośno, za jasno, za ruchliwie. Równie dobrze, mogłabym próbować pracować na dworcu kolejowym.

Jest to oczywiście kwestia osobistych preferencji. Jednym to pasuje, innym nie. Powód, dla którego pisze o tym, to pewna informacja podana przy tzw. okazji. Okazuje się mianowicie, że trudniej w takich warunkach o nawiązywanie bliskich relacji. O budowanie przyjaźni.

Autorzy artykułu powołują się na wyniki badań, z których wynika, że budowanie przyjaźni jest możliwe tylko w  warunkach, gdzie zapewniona jest intymność, gdzie może nastąpić wymiana zwierzeń.

Słyszałam o takim biurze, gdzie są otwarte przestrzenie jak i zaciszna zakamarki sprzyjające cichym rozmowom. Czyżby projektanci również znali wyniki tych badań? Cieszy mnie takie mądre połączenie nowoczesności i tradycji. Jest to też dowód na to, że jak się chce, to wszystko jest możliwe.


czwartek, 29 sierpnia 2013

Książki i ludzie

"Wyobraź sobie, że jesteś na Ziemi sam, zupełnie sam i możesz wybrać jedno z dwojga, książki lub ludzi. Często spotykam osoby ceniące sobie samotność, ale jest to możliwe tylko dzięki temu, że gdzieś na Ziemi, nawet bardzo daleko, są inni ludzie. Nie miałem pojęcia o książkach, gdy wydobywałem się z łona matki i umrę bez książek, z dłonią innej istoty ludzkiej w mojej dłoni. Owszem, zamykam czasem drzwi, by poświęcić się książce, ale ze świadomością, że zawsze mogę znów je otworzyć i spojrzeć w oczy ludzkiej istocie." 

Martin Buber

środa, 17 lipca 2013

Small talk



















“Small talki” są dla mnie koszmarem. Chociaż zdaję sobie sprawę, że są czasami pożyteczne. Jednak warunkiem, abym mogła w nich uczestniczyć jest to, że mam duży zasób energii. W przeciwnym razie, czuję się dokładnie tak, jak na tym rysunku. 

Wygląda na to, że nie jestem w tym odczuciu osamotniona.

Zdecydowanie wolę kameralne rozmowy:)