Znalazłam ten obrazek
na blogu Susan Caine: https://www.facebook.com/photo.php?fbid=489760927763620&set=a.382879661785081.75565877.121126267960423&type=1&theater
“Small talki” są dla mnie koszmarem. Chociaż zdaję sobie sprawę, że są czasami pożyteczne. Jednak warunkiem, abym mogła w nich uczestniczyć jest to,
że mam duży zasób energii. W przeciwnym razie, czuję się dokładnie tak, jak na
tym rysunku.
Wygląda na to, że nie jestem w tym odczuciu osamotniona.
Zdecydowanie wolę kameralne rozmowy:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz