„Niełatwo kochać siebie,
ponieważ to oznacza kochanie w sobie wszystkiego, także mrocznych stron
świadczących o gorszości i nieakceptowanych społecznie. Poświęcanie uwagi tej
nieprzyjemnej stronie działa także leczniczo, nigdy jednak nie wolno zapominać o
wymiarze moralnym. Lekarstwem jest więc paradoks wymagający połączenia dwóch
rzeczy, których nie da się połączyć: wynikającego z moralności przyznania, że
te moje elementy ciążą mi, nie można ich tolerować i trzeba zmienić, oraz
pełnej miłości i pogody akceptacji, kiedy z uśmiechem bierzemy je takimi,
jakimi są. Człowiek jednocześnie mocno próbuje i odpuszcza, ostro osądza i z
radością przyjmuje.”
James Hillman
I tego właśnie Wam życzę,
paradoksu przyznania i akceptacji. Kochania siebie.