Co jest najmilejsze?
Co jest najtłuściejsze?
Co jest najmocniejsze?
Taką zagadkę, po
pogawędce i zjedzeniu lodów pod wiejskim sklepem, zadał nam 90-letni mieszkaniec Podlasia.
Prawidłowa odpowiedź jest
taka:
Sen jest najmilejszy po
długim, męczącym i pracowitym dniu
Ziemia jest
najtłuściejsza, bo żywi rośliny i zwierzęta
Przyroda jest
najmocniejsza, bo ona jest od zawsze i przeżyje nas wszystkich
Nikt z nas nie zgadł. A
ja pomyślałam, że trudno się nie zgodzić z tą mądrością ludową. Zwłaszcza w
kwestii snu. Bo sen dla introwertyka, to podstawowy i najważniejszy sposób na
regenerowanie baterii. A niedobory snu bardzo źle na nas wpływają. Więc
następnym razem, kiedy zauważycie u siebie spadek nastroju, ogólne zmęczenie,
rozdrażnienie, problemy z koncentracją sprawdźcie, ile i jak śpicie. I tak dla
przypomnienia, długość snu nocnego dla introwertyka, to minimum 7 godzin. Ważne
jest, żeby iść spać z „lekką” głową, co oznacza, że nie pobudzamy naszego mózgu
bodźcami w postaci komputera czy smartphona i nie kończymy pracy na pięć minut
przed zaśnięciem. Dbamy o to, żeby miejsce w którym śpimy było wywietrzone i
wolne od światełek (zasilacze, lampki w telewizorach itp.), bo nawet najlżejsze
światełka, zwłaszcza w kolorze niebieskim obniżają jakość naszego snu. Są to
tzw „oczywiste oczywistości” ale warte przypomnienia.
Kolorowych snów!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz