Znalazłam w internecie artykuł, który napisał Jonathan Rauch
pt.: Caring for your Introvert , czyli dbanie o (swojego) introwertyka. Opublikował
go „The Atlantic” . Tutaj możecie go znaleźć: http://www.theatlantic.com/magazine/archive/2003/03/caring-for-your-introvert/302696/
Przeczytałam. Najpierw oniemiałam, a następnie zasmuciłam się.
Autor dzieli się swoim niezadowoleniem z otaczającego go świata,
którym przewodzą ekstrawertycy. Retorycznie pyta: czy introwertycy są niezrozumiani? Czy
introwertycy są uciskani?
Pisze, że problemy introwertyków wynikają między innymi z faktu, że są oni „bardziej inteligentni,
bardziej refleksyjni, bardziej niezależni, bardziej zrównoważeni, bardziej
wyrafinowani i bardziej wrażliwi niż ekstrawertycy”.
Tak, tak.
Ale to, co najciekawsze, zaczyna się pod artykułem. Tam,
gdzie są wpisy czytelników. Potok żalów, złości, frustracji, pojawia się też wyniosłość.
Znalazłam również wpis ekstrawertyka, który próbuje polemizować, dzieli się swoimi
odczuciami i przemyśleniami. Niestety, zostaje zakrzyczany i wyśmiany. Chociaż
wykazuje dużą wolę poznania i zrozumienia świata introwertyków.
W moim blogu staram się pokazywać świat introwertyków tak, aby ekstrawertycy mogli go lepiej zrozumieć. Abyśmy mogli lepiej się komunikować, aby lepiej rozumieć potrzeby innych.
W moim blogu staram się pokazywać świat introwertyków tak, aby ekstrawertycy mogli go lepiej zrozumieć. Abyśmy mogli lepiej się komunikować, aby lepiej rozumieć potrzeby innych.
Rozpoznałam tutaj bardzo znajomy mi schemat. Ktoś narzeka,
że mu źle. I nic nie robi, aby to zmienić. Autor, nie podpowiada, jak można poprawić
komunikację pomiędzy introwertykami i ekstrawertykami. Nie pisze, co jemu
pomaga, co do niego trafia. A gdy pojawia się głos z drugiej strony pytający o
to, co może zrobić, słyszy, że nie jest w stanie zrozumieć skomplikowanego
świata introwertyków.
Droga donikąd.
Jest to stary artykuł, bo z 2003roku. Mam nadzieję, że książki,
które od tego czasu się ukazały(np. Susan Caine „Quiet”) pozwoliły zapoznać się
trochę z „tajemniczym” światem introwertyków. A z drugiej strony, jeżeli ktoś
szuka powodu do narzekania, to zawsze go znajdzie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz