wtorek, 26 marca 2013

Za dużo się nad wszystkim zastanawiasz!


Jakie to szczęście, że różnimy się od siebie.

Ekstrawertycy mają tendencje do niezwłocznego zabierania się za wykonywanie powierzonych im zadań. Podejmują szybkie decyzje. Dobrze radzą sobie z pracą wielozadaniową. Częściej podejmują ryzyko.

Introwertycy pracują wolniej i z większym namysłem. Zwykle skupiają się na jednym zadaniu i potrafią wykazywać się niezwykłym stopniem koncentracji. Często słyszą zarzut: za dużo się nad wszystkim zastanawiasz!

Bardzo pracuję nad przyspieszeniem tempa, w podejmowaniu decyzji. Efekty są, ale i tak robię to dużo wolniej, niż znani mi ekstrawertycy.

I co z tego? Podjęłam decyzję. Gdy usłyszę, że za dużo się nad wszystkim zastanawiam, nie będę się już tym przejmować.

czwartek, 14 marca 2013

Zgorzkniały introwertyk


Znalazłam w internecie artykuł, który napisał Jonathan Rauch pt.: Caring for your Introvert , czyli dbanie o (swojego) introwertyka. Opublikował go „The Atlantic” . Tutaj możecie go znaleźć: http://www.theatlantic.com/magazine/archive/2003/03/caring-for-your-introvert/302696/

Przeczytałam. Najpierw oniemiałam, a następnie zasmuciłam się. 

Autor dzieli się swoim niezadowoleniem z otaczającego go świata, którym przewodzą ekstrawertycy. Retorycznie pyta: czy introwertycy są niezrozumiani? Czy introwertycy są uciskani?

Pisze, że problemy introwertyków wynikają między innymi  z faktu, że są oni „bardziej inteligentni, bardziej refleksyjni, bardziej niezależni, bardziej zrównoważeni, bardziej wyrafinowani i bardziej wrażliwi niż ekstrawertycy”.

Tak, tak.

Ale to, co najciekawsze, zaczyna się pod artykułem. Tam, gdzie są wpisy czytelników. Potok żalów, złości, frustracji, pojawia się też wyniosłość. Znalazłam również wpis ekstrawertyka, który próbuje polemizować, dzieli się swoimi odczuciami i przemyśleniami. Niestety, zostaje zakrzyczany i wyśmiany. Chociaż wykazuje dużą wolę poznania i zrozumienia świata introwertyków.

W moim blogu staram się pokazywać świat introwertyków tak, aby ekstrawertycy mogli go lepiej zrozumieć. Abyśmy mogli lepiej się komunikować, aby lepiej rozumieć potrzeby innych. 

Rozpoznałam tutaj bardzo znajomy mi schemat. Ktoś narzeka, że mu źle. I nic nie robi, aby to zmienić. Autor, nie podpowiada, jak można poprawić komunikację pomiędzy introwertykami i ekstrawertykami. Nie pisze, co jemu pomaga, co do niego trafia. A gdy pojawia się głos z drugiej strony pytający o to, co może zrobić, słyszy, że nie jest w stanie zrozumieć skomplikowanego świata introwertyków.

Droga donikąd.

Jest to stary artykuł, bo z 2003roku. Mam nadzieję, że książki, które od tego czasu się ukazały(np. Susan Caine „Quiet”) pozwoliły zapoznać się trochę z „tajemniczym” światem introwertyków. A z drugiej strony, jeżeli ktoś szuka powodu do narzekania, to zawsze go znajdzie.