Przeramowanie, takie
słowo często pojawia się w coachingu. Wiąże się z ciekawym zabiegiem, kiedy na
problem patrzymy nie przez pryzmat straty, kłopotu, czy czegoś negatywnego, ale
szukamy w nim czegoś pozytywnego. Czegoś, co przynosi nam korzyść.
W taki sposób, aby obalać
stereotypy, na smoki patrzy autor przepięknych rysunków Brian Kesinger tutaj: http://www.boredpanda.com/inktober-dragons-brian-kesinger/. Jakoś
połączyły mi się te rysunki z osobowościami introwertyków:
Raniik The Obvious – niby
schowany, ale obserwuje i cieszy się każdą sekundą zabawy i wcale nie jest taki
oczywisty;
Telkyn The Learned – mól
książkowy, wielbiciel szelestu kartek i zaklętych w nich historii;
Cole The Diminutive –
podróżnik, samotnik w drodze, ładuje baterie poprzez kontakt z naturą;
Aagar The Emotional –
wrażliwy, opowiadane historie wzruszają go, często do łez;
Varlad The Improviser –
kocha wymyślać zabawy, głowę ma pełną pomysłów;
Morkos The Famished –
lubi towarzystwo, ale bez przesady, szuka „karmiących” go kontaktów
towarzyskich;
Gorüng The Skittish –
czasami jego wrażliwość wyolbrzymia nieco zagrożenia, które bezbłędnie
dostrzega;
Garnyx The Behemoth –
jest tak solidny, że można na nim budować;
Flaarix The Mischevious –
wyczuwa nastroje i bardzo dba, aby wszyscy byli zadowoleni;
Cyr’nyth The Mystic –
kiedy tego potrzebuje, potrafi tak się schować (w sobie też), że trudno do
niego dotrzeć;
Tacy właśnie jesteśmy.
Zmieniajmy sposób patrzenia na nas introwertyków. Przeramujmy to.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz