Pamiętasz bajkę o
wyścigu żółwia i zająca? Jest to świetny przykład pokazujący różnicę w
działaniu intro i ekstrawertyka. I wcale nie chodzi mi o zakończenie i morał
bajki. Chodzi mi o różnicę w tempie wykonywania zadań.
Jaki był zając wszyscy
pamiętamy. Jak zachowywał się żółw, pewnie też. A teraz wyobraź sobie, że
zwierzęta te muszą zamienić się tempem biegu. Zająć umarłby z powodu
frustracji, a żółw pewnie z wyczerpania, gdzieś w połowie drogi!
Bo każdy temperament ma
swoje potrzeby. I musimy o tym pamiętać, żeby nie kończyć dnia z pustym bakiem.
Każdy powinien znaleźć
własne tempo i zgodnie z nim działać po to, aby zachować dzięki temu
równowagę między swoim zasobem energii a zapotrzebowaniem na nią.
W przeciwnym wypadku, możesz
czuć się zestresowany i przytłoczony, niezdolny do zrobienia czegokolwiek. Może
dopaść cię lęk lub depresja. Może pojawić się nieokreślony niepokój, który
wprawi cię w gorączkowy nastrój i spowodować kłopoty z pamięcią, koncentracją i
myśleniem.
Pisałam o tym już trochę
tutaj: mówię powoli
Zachęcam Cię do ustalenia
własnego tempa. Korzyść z tego jest taka, że będziesz mógł dużo zrobić, nie
doprowadzając się do całkowitego wyczerpania.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz